Była premier aresztowana, senat rozwiązany, w Bangkoku protesty przeciwko zamachowi stanu. Nadal jednak jest spokojnie, a największym utrudnieniem dla turystów jest godzina policyjna.
![]() |
Stan wojenny, godzina policyjna, protesty. Dla dla turystów życie jednak toczy się normalnie. Tu impreza w basenie w hotelu Sofitel w Bankoku. Zdjęcie: @djujean |
Godzina policyjna
W ciągu ostatnich 48 godzin sytuacja w Tajlandii nie uległa większej zmianie. Nadal obowiązuje godzina policyjna pomiędzy 22.00 a 5.00 rano. Co jakiś czas pojawiają się informacje, że ma ona zostać skrócona a jej zakres terytorialny ograniczony, to póki co te doniesienia się nie potwierdzają. Z różnych miejsc Tajlandii docierają sprzeczne doniesienia dotyczące przestrzegania godziny policyjnej. W części miejsc o 22.00 wszystko jest już zamknięte, a ulice są opustoszałe, w innych w szczególności mniejszych miejscowościach restauracje i bary są otwarte a godzina policyjna wydaje się nie być respektowana.
Niezależnie od tego gdzie jesteście i czy jest tam wojsko czy nie, warto przestrzegać godziny policyjnej. To nie są przelewki ignorując prawo aktualnie obowiązujące w Tajlandii możecie sprowadzić na siebie spore kłopoty
Można też przyjąć, że im więcej będzie protestów przeciwko zamachowi stanu tym mniejsze szanse na zniesienie godziny policyjnej. Nie spodziewamy się zniesienia godziny policyjnej wcześniej niż na początku czerwca.
Protesty
Po pierwszym zaskoczeniu spowodowanym rozwojem wydarzeń Tajowie zaczynają organizować protesty.
Należy pamiętać jednak, że w świetle obowiązujących regulacji prawnych każde zgromadzenie o charakterze politycznym składające się z więcej niż pięciu osób jest nielegalne. Dlatego też za protestami idą aresztowania.
Pierwsze niewielkie protesty miały miejsce w Bangkoku w piątek, 23 maja jednakże protestujący szybko zostali usunięci przez wojsko. W weekend dochodziło do kolejnych demonstracji m.in w okolicach centrum handlowego Amarin Placa i przy Victory Monument. Warto zauważyć, że w tym ostatnim miejscu trwały równocześnie demonstracje popierające zamach stanu i potępiające go. To po raz kolejny wskazuje, że społeczeństwo jest mocno podzielone i w tej kwestii. Trudno też powiedzieć dokładnie jak liczne są protesty - wśród demonstrantów jest wielu gapiów i dziennikarzy. Natomiast nie są one na pewno tak liczne jak poprzednie demonstracje zwolenników i przeciwników rządu, które miały miejsce kilka miesięcy temu. Wydaje się, że większość Tajów akceptuje to co się stało i czeka na dalszy rozwój wydarzeń.
Protesty powodowały utrudnienia w komunikacji - czasowo zamykano stacje kolejki Skytrain znajdujące się w pobliżu miejsc gdzie dochodziło do demonstracji.
Wydaje się, że Victory Monument będzie miejscem, w którym mogą odbywać się kolejne protesty dlatego też nie zalecamy podróży w te okolice.
Media
Odblokowana została większość stacji telewizyjnych. Wznowiony został regularny program. Internet w tym media społecznościowe działają bez przeszkód. Dziś poinformowano o blokadzie stu stron internetowych, na których krytykowano zamach stanu bądź obecne władze.
Sprawy polityczne
Nie wiadomo czy nadal w areszcie pozostaje była premier Yingluck Shinawatra. Pojawiają się sprzeczne dane na ten temat. Według wcześniejszych informacji udostępnionych przez armię jest ona bezpieczna, nie dzieje jej się krzywda a jej zatrzymanie nie potrwa dłużej niż siedem dni.
W Tajlandii został rozwiązany senat, a jego kompetencje przejęła Narodowa Rada Utrzymania Pokoju i Porządku z generałem Prayuth Chan-ocha na czele. Niemal cała władza w kraju jest w tym momencie w rękach armii. Wydano zarządzenie zgodnie z którym osoby łamiące rozkazy Rady, bądź łamiące prawa dotyczące bezpieczeństwa wewnętrznego kraju będą stawiane przed sądem wojennym.
Król Tajlandii został poinformowany przez armię o przyczynach podjęcia decyzji o dokonaniu przewrotu i według udostępnionych informacji jest świadomy rozwoju wydarzeń. W dniu jutrzejszym spodziewane jest oficjalne powołanie przez Króla generała Prayuth Chan-ocha na stanowisko szefa Narodowej Rady Utrzymania Pokoju i Porządku. To może w wpłynąć na osłabienie protestów. Tajowie są znani z szacunku dla swojego Króla.
Informacje dla turystów
Niewiele się zmieniło od czasu naszego ostatniego komunikatu w tej sprawie. W naszej ocenie wyjazd do Tajlandii nadal pozostaje bezpieczny. Bezwzględnie należy unikać miejsc demonstracji i przestrzegać godziny policyjnej nawet w miejscach, w których na ulicach nie ma armii. W miejscowościach typowo turystycznych obecność armii jest znikoma.
Należy pamiętać, że sytuacja może ulec zmianie. Będziemy informować Was na bieżąco śledźcie też nadal zalecenia MSZ.